Pewnie mnie zjecie, ale jak na mnie ktoś trąbi to jest prosty sposób. Odpuszczam gaz, delikwent naturalnie musi hamować i gdy bierze się do wyprzedzania, to wciskam gaz do dechy, zostawiając go daleko z tyłu (zazwyczaj jest to kilkunastoletni gruz marki Bolid Małego Wieśniaka)
2 Comments
Pewnie mnie zjecie, ale jak na mnie ktoś trąbi to jest prosty sposób. Odpuszczam gaz, delikwent naturalnie musi hamować i gdy bierze się do wyprzedzania, to wciskam gaz do dechy, zostawiając go daleko z tyłu (zazwyczaj jest to kilkunastoletni gruz marki Bolid Małego Wieśniaka)
Czyli specjalnie tamujesz ruch a potem utrudniasz wyprzedzanie doprowadzając do zagrożenia? No to jesteś jeszcze gorszy niż Ci co trąbią