Deprecated: stripos(): Passing null to parameter #1 ($haystack) of type string is deprecated in /var/www/wp-prawodojazdy.pl/public_html/wp-includes/functions.wp-styles.php on line 90
Jedź bezpiecznie odc. 981 (bezkolizyjny pas włączania – ocena bezpieczeństwa)
No i tutaj prowadzący program pokazuje totalną niewiedzę odnośnie aktualnych przepisów. Osoba wjeżdżająca na skrzyżowanie od strony drogi podporządkowanej (znak A-7 ustąp pierwszeństwa) ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa WSZYSTKIM uczestnikom ruchu poruszającym się drogą z pierwszeństwem przejazdu niezależnie od tego czy poruszają się zgodnie z przepisami czy nie. Nie ma to w tej sytuacji żadnego znaczenia, że była tam powierzchnia wyłączona z ruchu. Kierowca takiego pojazdu ciężarowego w obecnym stanie prawnym może być ukarany jedynie za wykroczenia formalne (poruszanie się powierzchnią wyłączoną z ruchu i jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo), natomiast winną tej kolizji w 100% zgodnie z prawem jest kierująca samochodem osobowym. Tu pewnie część osób zaskoczę, ale nawet gdyby pojazd ciężarowy poruszał się tak samo jak na załączonym nagraniu, lecz jechałby pod prąd to i tak nadal kierująca samochodem osobowym miałaby obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa przejazdu – dokładnie tak samo jeśli załóżmy wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej w prawo na drogę jednojezdniową i mimo, że na skrzyżowaniu nie możemy wyprzedzać i może tam być nawet linia podwójna ciągła P-4 to i tak mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu na drodze z pierwszeństwem pojazdu (mającym np. znak D-1) nawet jeśli nielegalnie wyprzedza i jedzie pod prąd lub odwala jeszcze dziwniejsze manewry. W obecnym stanie prawnym niemożliwe jest aby uniewinniono kierującą samochodem osobowym, co najwyżej w drugiej instancji lub w sądzie apelacyjnym kierowca samochodu ciężarowego może dostać karę za przyczynienie się do kolizji lub zostanie ukarany za wykroczenia formalne (jazda po powierzchni wyłączonej z ruchu i jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo) ale i tak nie zostanie winnym tej kolizji. Dla niedowiarków polecam zasięgnąć opinii biegłych sądowych, prawników specjalizujących się w prawie o ruchu drogowym i wypadkom drogowym lub nawet wyrokom sądów różnych instancji.
Tak, ja również nie pochwalam tego wyroku sądu, aczkolwiek chcę pokazać jak są aktualnie skonstruowane przepisy i dopóki władza nie wymyśli jak je zmienić to nadal będą takie sytuacje i nadal osoby wjeżdżające z dróg podporządkowanych będą zawsze winne tym wypadkom/kolizjom. Zdrowy rozsądek faktycznie podpowiada, że stanowisko Marka D. może być prawidłowe, jednak NIE JEST i nie będzie dopóki nie zostaną zmienione przepisy.
Przy okazji przypomniał mi się kolejny absurd: mianowicie ten o korytarzu życia: jest w nim jasno napisane, że mamy obowiązek zjechać tylko do krawędzi pasa ruchu co jest całkowitym absurdem. Dlaczego ustawodawcy nie pozwalają na zmianę pasa ruchu tylko każą obowiązkowo przesunąć się jedynie do jego krawędzi? Tego nikt nie wie. Przepisy te powinno zmienić się tak, aby usunąć te zapisy a wprowadzić możliwość usunięcia się pojazdów do krawędzi jezdni lub nawet poza jezdnię gdy pozwalają na to warunki. (Ustawa Prawo o ruchu drogowym art. 9 ust. 2 pkt. 1 i 2)
Odsyłam też tutaj do kilku przepisów (oczywiście to nie są wszystkie bo szkoda mi czasu na przeszukanie całych ustaw, jak komuś się chce to może dopisać resztę w komentarzu):
ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych: rozdział 1, paragraf 1 ustęp 2 pkt. 1 i 2 oraz rozdział 1 paragraf 5, ust. 1 i 5
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym: Dział 1 Art. 2 pkt. 23 oraz Dział 2 Rozdział 1 Art. 5 ust 1
Załączniki 1, 2, 3, 4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach poz. 2181 Dziennik Ustaw Nr 220 z dnia 23 grudnia 2003 r.: Załącznik 1 Szczegółowe warunki techniczne dla znaków drogowych pionowych i warunki ich umieszczania na drogach pkt. 2.2.8
To jest bzdura prawna, która powinna być natychmiastowo naprawiona. W ten sam sposób wjeżdżający na pas rozbiegowy technicznie nigdy nie mógłby na niego wjechać, bo prawo wymaga przepuszczenia każdego pojazdu – bez względu, czy porusza się zgodnie z prawem czy nie. Nie wiesz, czy poza zasięgiem twojego wzroku nie pędzi Hennessey Venom, albo Tuatara jakieś 500 km/h – i że nie zajmie zaraz twojego pasa. No pewnie tak się nie stanie – ale takie auta istnieją i technicznie rzecz biorąc można się nimi poruszać z taką prędkością, że choćbym nie wiem ile stał, to nie zauważę go przed wjazdem na drogę z pierwszeństwem. Dlatego szansa jest niewielka, ale nigdy nie zerowa. I w taki sam sposób ktoś mógł się nie spodziewać tira łamiącego przepisy w takim stylu. Tutaj oczywiście prawdopodobieństwo jest dużo wyższe – ale też niewielkie.
Takie przepisy należy natychmiastowo zmienić. Można wprowadzić np. zapis mówiący, że należy przepuścić wszystkie pojazdy poruszające się prawidłowo czy coś w tym stylu.
@witkacysracy Niestety jestem bardziej niż pewien, że zaproponowany przez Ciebie przepis nie wejdzie w życie, gdyż również byłby uznany za absurd prowadzący do zdarzeń drogowych.
Niestety to ciężki temat i sam nie do końca mam pomysł jak możnaby zmienić te przepisy, jednak wystosowałem już stosowne pismo w odpowiednie miejsce i zobaczymy czy da się realnie coś ugrać czy raczej te przepisy są już nie do ruszenia i taki stan prawny będzie musiał pozostać.
@@agemmnachopqtak, jestem świadom, ze moja propozycja jest bardziej rozpaczliwa niz przemyślana. Koniecznie coś trzeba z tym zrobić, ale zanim zabierzemy się za tworzenie nowego prawa, może dobrze byłoby doprowadzić do jakiejs debaty – czegoś w rodzaju burzy mózgów, aby wyklarować jakieś zjadliwe rozwiazanie.
@@witkacysracyoczywiście, że nie musisz przepuszczać każdego. Nie musisz ustępować pierwszeństwa pojazdowi, który łamie przepisy w sposób uniemożliwiający dostrzeżenie go i przewidzenie, że znajdzie się zaraz na twoim torze ruchu.
Jest bardzo logiczne orzeczenie z motocyklem, który jadąc 300 km/h po wyłonieniu się zza wzniesienia wbił się w pojazd skręcający w drogę poprzeczną. Niby kierowca nie ustąpił skręcając, ale nie został winnym – ze względu na zasadę dającą prawo do zakładania, że inni kierowcy przestrzegają przepisów.
Przepis który proponujesz już istnieje i jest to art 4 ustawy prawo o ruchu drogowym.
Bardzo potrzebny odcinek.
Nie potrafimy korzystać z pasów rozbiegowych. Kilka razy w tygodniu korzystam z węzłów Głogów południe i Lubin północ w ciągu drogi ekspresowej S3 i za każdym niemal razem jestem jedynym który osiąga prędkość pozwalającą bezpiecznie włączyć się do ruchu na tymże pasie. Niejednokrotnie osoby jadące przedemna wyjeżdżały na ekspresówkę odrazu przy prędkości 30, może 50 km/h. Kiedyś w podróży służbowej nieomal zabiłem w taki sposób kobietę na autostradzie a4 pod Bolesławcem. Jadąc autem dostawczym z towarem 110 km/h musiałem wykonać test łosia przed kobietą która wjechała z pasa rozbiegowego na autostradę przy prędkości nie większej jak 40 km/h.
9 Comments
Dziękujemy ❤️
No i tutaj prowadzący program pokazuje totalną niewiedzę odnośnie aktualnych przepisów. Osoba wjeżdżająca na skrzyżowanie od strony drogi podporządkowanej (znak A-7 ustąp pierwszeństwa) ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa WSZYSTKIM uczestnikom ruchu poruszającym się drogą z pierwszeństwem przejazdu niezależnie od tego czy poruszają się zgodnie z przepisami czy nie. Nie ma to w tej sytuacji żadnego znaczenia, że była tam powierzchnia wyłączona z ruchu. Kierowca takiego pojazdu ciężarowego w obecnym stanie prawnym może być ukarany jedynie za wykroczenia formalne (poruszanie się powierzchnią wyłączoną z ruchu i jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo), natomiast winną tej kolizji w 100% zgodnie z prawem jest kierująca samochodem osobowym. Tu pewnie część osób zaskoczę, ale nawet gdyby pojazd ciężarowy poruszał się tak samo jak na załączonym nagraniu, lecz jechałby pod prąd to i tak nadal kierująca samochodem osobowym miałaby obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa przejazdu – dokładnie tak samo jeśli załóżmy wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej w prawo na drogę jednojezdniową i mimo, że na skrzyżowaniu nie możemy wyprzedzać i może tam być nawet linia podwójna ciągła P-4 to i tak mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu na drodze z pierwszeństwem pojazdu (mającym np. znak D-1) nawet jeśli nielegalnie wyprzedza i jedzie pod prąd lub odwala jeszcze dziwniejsze manewry. W obecnym stanie prawnym niemożliwe jest aby uniewinniono kierującą samochodem osobowym, co najwyżej w drugiej instancji lub w sądzie apelacyjnym kierowca samochodu ciężarowego może dostać karę za przyczynienie się do kolizji lub zostanie ukarany za wykroczenia formalne (jazda po powierzchni wyłączonej z ruchu i jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo) ale i tak nie zostanie winnym tej kolizji. Dla niedowiarków polecam zasięgnąć opinii biegłych sądowych, prawników specjalizujących się w prawie o ruchu drogowym i wypadkom drogowym lub nawet wyrokom sądów różnych instancji.
Tak, ja również nie pochwalam tego wyroku sądu, aczkolwiek chcę pokazać jak są aktualnie skonstruowane przepisy i dopóki władza nie wymyśli jak je zmienić to nadal będą takie sytuacje i nadal osoby wjeżdżające z dróg podporządkowanych będą zawsze winne tym wypadkom/kolizjom. Zdrowy rozsądek faktycznie podpowiada, że stanowisko Marka D. może być prawidłowe, jednak NIE JEST i nie będzie dopóki nie zostaną zmienione przepisy.
Przy okazji przypomniał mi się kolejny absurd: mianowicie ten o korytarzu życia: jest w nim jasno napisane, że mamy obowiązek zjechać tylko do krawędzi pasa ruchu co jest całkowitym absurdem. Dlaczego ustawodawcy nie pozwalają na zmianę pasa ruchu tylko każą obowiązkowo przesunąć się jedynie do jego krawędzi? Tego nikt nie wie. Przepisy te powinno zmienić się tak, aby usunąć te zapisy a wprowadzić możliwość usunięcia się pojazdów do krawędzi jezdni lub nawet poza jezdnię gdy pozwalają na to warunki. (Ustawa Prawo o ruchu drogowym art. 9 ust. 2 pkt. 1 i 2)
Odsyłam też tutaj do kilku przepisów (oczywiście to nie są wszystkie bo szkoda mi czasu na przeszukanie całych ustaw, jak komuś się chce to może dopisać resztę w komentarzu):
ROZPORZĄDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych: rozdział 1, paragraf 1 ustęp 2 pkt. 1 i 2 oraz rozdział 1 paragraf 5, ust. 1 i 5
USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym: Dział 1 Art. 2 pkt. 23 oraz Dział 2 Rozdział 1 Art. 5 ust 1
Załączniki 1, 2, 3, 4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach poz. 2181 Dziennik Ustaw Nr 220 z dnia 23 grudnia 2003 r.: Załącznik 1 Szczegółowe warunki techniczne dla znaków drogowych pionowych i warunki ich umieszczania na drogach pkt. 2.2.8
To jest bzdura prawna, która powinna być natychmiastowo naprawiona. W ten sam sposób wjeżdżający na pas rozbiegowy technicznie nigdy nie mógłby na niego wjechać, bo prawo wymaga przepuszczenia każdego pojazdu – bez względu, czy porusza się zgodnie z prawem czy nie. Nie wiesz, czy poza zasięgiem twojego wzroku nie pędzi Hennessey Venom, albo Tuatara jakieś 500 km/h – i że nie zajmie zaraz twojego pasa. No pewnie tak się nie stanie – ale takie auta istnieją i technicznie rzecz biorąc można się nimi poruszać z taką prędkością, że choćbym nie wiem ile stał, to nie zauważę go przed wjazdem na drogę z pierwszeństwem. Dlatego szansa jest niewielka, ale nigdy nie zerowa. I w taki sam sposób ktoś mógł się nie spodziewać tira łamiącego przepisy w takim stylu. Tutaj oczywiście prawdopodobieństwo jest dużo wyższe – ale też niewielkie.
Takie przepisy należy natychmiastowo zmienić. Można wprowadzić np. zapis mówiący, że należy przepuścić wszystkie pojazdy poruszające się prawidłowo czy coś w tym stylu.
@witkacysracy Niestety jestem bardziej niż pewien, że zaproponowany przez Ciebie przepis nie wejdzie w życie, gdyż również byłby uznany za absurd prowadzący do zdarzeń drogowych.
Niestety to ciężki temat i sam nie do końca mam pomysł jak możnaby zmienić te przepisy, jednak wystosowałem już stosowne pismo w odpowiednie miejsce i zobaczymy czy da się realnie coś ugrać czy raczej te przepisy są już nie do ruszenia i taki stan prawny będzie musiał pozostać.
@@agemmnachopqtak, jestem świadom, ze moja propozycja jest bardziej rozpaczliwa niz przemyślana. Koniecznie coś trzeba z tym zrobić, ale zanim zabierzemy się za tworzenie nowego prawa, może dobrze byłoby doprowadzić do jakiejs debaty – czegoś w rodzaju burzy mózgów, aby wyklarować jakieś zjadliwe rozwiazanie.
Tyle zdań i ani jednego o art 4 prd, który (wraz ze znakami poziomymi) jest podstawą do uniewinnienia tamtej kobiety.
@@witkacysracyoczywiście, że nie musisz przepuszczać każdego. Nie musisz ustępować pierwszeństwa pojazdowi, który łamie przepisy w sposób uniemożliwiający dostrzeżenie go i przewidzenie, że znajdzie się zaraz na twoim torze ruchu.
Jest bardzo logiczne orzeczenie z motocyklem, który jadąc 300 km/h po wyłonieniu się zza wzniesienia wbił się w pojazd skręcający w drogę poprzeczną. Niby kierowca nie ustąpił skręcając, ale nie został winnym – ze względu na zasadę dającą prawo do zakładania, że inni kierowcy przestrzegają przepisów.
Przepis który proponujesz już istnieje i jest to art 4 ustawy prawo o ruchu drogowym.
Bardzo potrzebny odcinek.
Nie potrafimy korzystać z pasów rozbiegowych. Kilka razy w tygodniu korzystam z węzłów Głogów południe i Lubin północ w ciągu drogi ekspresowej S3 i za każdym niemal razem jestem jedynym który osiąga prędkość pozwalającą bezpiecznie włączyć się do ruchu na tymże pasie. Niejednokrotnie osoby jadące przedemna wyjeżdżały na ekspresówkę odrazu przy prędkości 30, może 50 km/h. Kiedyś w podróży służbowej nieomal zabiłem w taki sposób kobietę na autostradzie a4 pod Bolesławcem. Jadąc autem dostawczym z towarem 110 km/h musiałem wykonać test łosia przed kobietą która wjechała z pasa rozbiegowego na autostradę przy prędkości nie większej jak 40 km/h.
Rozumiem Pana, ale ma się to nijak do odcinka i zaistniałej sytuacji.